Dwanaście – tyle konkursów o dotację zaplanowały władze województwa w przyszłym roku. W większości skorzystają z nich przedsiębiorcy. Pierwsze nabory ruszą jeszcze w grudniu tego roku. W sumie do pozyskania jest ponad 263 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego.
To już tradycja. Pod koniec roku władze województwa publikują listę konkursów, które zamierzają ogłosić w kolejnym. W tym roku kalendarz naborów wniosków poznaliśmy wcześniej – samorząd przedstawił go pod koniec października. Według terminarza w 2019 r. będzie 12 konkursów o dotację. Podliczając wszystkie, do zdobycia jest przeszło 263 mln zł. To prawdopodobnie ostatnie unijne pieniądze do zgarnięcia w obecnym Regionalnym Programie Operacyjnym.
Targi i misje stoją otworem
Pięć z dwunastu konkursów adresowanych jest do przedsiębiorców z województwa lubelskiego. Ogłosi je Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości w Lublinie. Wśród nich są nowości. Po raz pierwszy firmy złożą wnioski o dofinansowanie udziału w targach i misjach gospodarczych. Właśnie w tych miejscach przedsiębiorcy promują swoje produkty i usługi, nawiązują nowe kontakty. Szczególnie dla mniejszych firm to atrakcyjna propozycja. Często zwyczajnie nie stać ich na wyjazdy i wystawy za granicą. Co innego, gdy większość kosztów pokryją fundusze europejskie. Tych do wzięcia jest blisko 19 mln zł.
"Wyjazdy na targi i misje zagraniczne pogłębiają współpracę z dotychczasowymi partnerami za granicą. To wyjątkowa możliwość pozyskania nowych kontrahentów, podbicia nowych rynków, które wydają się obiecujące"
– przyznaje Michał Kołodziński z Establo Pharma.
"Podczas jednego wyjazdu na misję lub targi można pozyskać nawet kilkadziesiąt nowych kontaktów. To ważne, bo później można przekuć je w wartościowe kontrakty "
– zaznacza.
Dla przedsiębiorczych naukowców
Po raz drugi w tym Regionalnym Programie Operacyjnym unijne wsparcie trafi do przedsiębiorstw odpryskowych. To specyficzne firmy, których założycielami są naukowcy. Często działają przy uczelniach i instytutach badawczych, choć nie jest to regułą. Powstają po to, aby wyniki prac badawczo-naukowych nie trafiały do szuflady, tylko na rynek. Krótko mówiąc, chodzi o komercjalizację, czyli zmianę prac naukowców na konkretne produkty i usługi. W poprzedniej edycji konkursu, ogłoszonej w 2017 r., dotację dostała XENO GP. Jej właścicielem jest dr Sebastian Radej, wykładowca Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Start-up, działający w Lubelskim Parku Naukowo-Technologicznym, zasłynął opracowaniem rewolucyjnego plastra. Dzięki wynalazkowi rany goją się lepiej i szybciej.
"Przy stosowaniu tradycyjnych metod zmiana opatrunku jest bardzo bolesna. Powoduje ponowne uszkodzenie nowopowstającego naskórka"
– tłumaczy dr Radej na łamach „Dziennika Wschodniego”.
"Nasz plaster przylega do rany. Nie wymaga zmiany. Jest nakładany tylko raz i zostaje na skórze do czasu zagojenia rany. W momencie kiedy naskórek jest już wystarczająco odbudowany, opatrunek zaczyna samoistnie odstawać. M.in. dlatego nawet te rozległe rany goją się znacznie szybciej"
– podkreśla.
Żeby wykorzystać plaster do głębszych ran konieczne są specjalistyczne badania kliniczne. Do ich przeprowadzenia potrzeba profesjonalnego sprzętu laboratoryjnego. Właśnie na jego zakup XENO GP dostało unijny grant z Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Teraz szansę na dofinansowanie mają kolejne firmy. Konkurs ruszy w grudniu tego roku. Nabór wniosków rozpocznie się w styczniu 2019 r. Na przedsiębiorców-naukowców czeka ponad 20 mln zł.
Dzieci w żłobku, mamy wracają do pracy
Na początku listopada w Lublinie otwarto Maluszkowo – dwa nowe żłobki na mapie miasta. Obie placówki powstały dzięki środkom z Regionalnego Programu Operacyjnego. Konkretnie z puli przeznaczonej na godzenie życia zawodowego i prywatnego. Żłobki i kluby dziecięce mają ułatwić jednemu z rodziców powrót do pracy. Pociechy idą do żłobka, a mama lub tata do pracy. Dziecinnie proste. Wartość każdego projektu Maluszkowa to ponad 1,25 mln zł. Pieniądze pozwoliły na najem i adaptację lokali, zakup wyposażenia i zapewnienie działalności żłobków. Dzięki funduszom ich właścicielka – Anna Lubaś – urządziła je na najwyższym poziomie.
"Meble, leżaczki i zabawki posiadają atesty. Ściany pokrywają nietoksyczne farby. Zadbaliśmy też o osłonki na grzejniki, kontakty i odpowiednią wentylację. Chcemy zapewnić maluchom warunki najbardziej zbliżone do domowych. Zamontujemy jeszcze monitoring dla większego bezpieczeństwa i kontroli"
– wymienia.
W obu swoje miejsce na ziemi znalazło 50 dzieci. Kolejna szansa na nowe żłobki lub dodatkowe miejsca w już istniejących pojawi się w czerwcu 2019 r. Wtedy Departament Wdrażania EFS w lubelskim urzędzie marszałkowskim rozpocznie przyjmowanie wniosków. W budżecie konkursu jest ponad 50 mln zł.
Kształcenie zawodowe
Nasz rynek pracy potrzebuje specjalistów. Świetnie przygotowanych, zdolnych, młodych ludzi, którzy swoją przyszłość widzą w zawodzie mechanika, ślusarza lub kucharza. To kosztuje, ale dzięki funduszom europejskim już niedługo doczekamy się rzeszy profesjonalistów. Na ich kształcenie urząd marszałkowski przeznaczył przeszło 50 mln zł. Konkurs 12.4 Kształcenie zawodowe ruszy we wrześniu 2019 r. Przedsiębiorcy i pracodawcy z regionu przyznają, że cenią dobrze wykształconych i mających dodatkowe uprawnienia absolwentów popularnych zawodówek. Ponadto chcą, aby ich przyszli pracownicy obsługiwali najnowsze maszyny i już na starcie mieli doświadczenie w zawodzie. Żeby sprostać tym wymaganiom, szkoły zawodowe muszą być na czasie. Dlatego inwestują w nowe technologie, szkolą nauczycieli, uczą języków obcych, wprowadzają nowoczesne metody nauczania i wysyłają uczniów na staże. Wszystko dzięki funduszom europejskim.
"Unijne projekty bardzo pomogły naszym uczniom"
– podkreśla Marta Mazurek, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Chełmie.
"Większość z nich pochodzi ze wsi. Dlatego często są wycofani. Teraz nie boją się rozmawiać w języku obcym i wyjeżdżać daleko od domu. Pracodawcy, z którymi nawiązaliśmy współpracę, dzwonią do nas i zapraszają uczniów na praktyki. Niektórzy już mogą być pewni, że dostaną pracę po skończeniu nauki"
– przyznaje pani dyrektor.
Pieniądze ułatwią współpracę między szkołami i placówkami kształcenia zawodowego a przedsiębiorcami i uczelniami z regionu. W efekcie powstaną nowe programy nauczania, które lepiej trafią w oczekiwania pracodawców. Ponadto firmy zorganizują u siebie praktyki zawodowe i staże dla uczniów oraz nauczycieli.
Paweł Florek