Sierpniowe słońce przyjemnie ogrzewa twarz, a woda w jeziorze skrzy się malowniczo. Gdyby nie to, że od wiosłowania bolą mnie ręce, mogłabym pływać kajakiem przez kolejną godzinę. Kieruję się jednak w stronę brzegu. Kajak chwieje się lekko, kiedy próbuję wysiąść. Na szczęście udaje mi się uniknąć niespodziewanej kąpieli. Po małej kajakowej wyprawie czeka mnie spacer. Przechadzka pozwoli mi lepiej opowiedzieć Wam o miejscu, w którym właśnie jestem – Zalewie Kraśnickim.
Odpoczynek, hobby i ciekawe inicjatywy
Spaceruję szeroką plażą, podziwiając zarówno sam zalew, jak i okoliczną zieleń oraz przyjemne dla oka zabudowania. To miejsce naprawdę robi wrażenie. Nie dziwię się osobom, które tak chętnie przyjeżdżają tu, aby odpocząć nad wodą. Mają one do dyspozycji nie tylko strzeżone kąpielisko, ale także pole z nowymi domkami campingowymi czy infrastrukturę niezbędną do uprawiania sportów wodnych, w tym slip do wodowania łodzi. Molo o długości 45 m oraz ponad kilometrowa ścieżka wokół zalewu zachęcają do spacerów. Dużą atrakcją jest też pomost i stanica wędkarska – z tych obiektów korzystają zarówno indywidualni wędkarze odpoczywający nad zalewem, jak i zorganizowane grupy, koła wędkarskie.
Budynki, drogi, ścieżki rowerowe i inne nowocześnie wyglądające obiekty wokół zalewu są efektem realizacji unijnego projektu. Dzięki wsparciu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego udało się przeprowadzić prace budowlane i modernizacyjne, a także stworzyć stronę internetową, na której znajduje się wiele praktycznych informacji dotyczących Zalewu Kraśnickiego – aktualne warunki pogodowe, harmonogram organizowanych tu imprez czy obraz z kamer internetowych.
Działania realizowane ze środków unijnych okazały się inwestycją, która opłaca się mieszkańcom regionu pod kilkoma względami. Zalew w Kraśniku to nie tylko miejsce do odpoczynku, uprawiania sportu, realizacji pasji, ale także… świetne narzędzie promocyjne zachęcające mieszkańców Lubelszczyzny (a nawet całej Polski) do odwiedzenia okolic Kraśnika.
Fot. Marcin Tarkowski/Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie
Nie tylko kąpielisko
Spacerując wokół zalewu, postanowiłam porozmawiać chwilę z kimś, kto podobnie jak ja spędza tu jeden z letnich dni. Spotykam Pana Piotra – jak się dowiaduję, zapalonego wędkarza.
Przyjeżdżam tutaj regularnie, odkąd usłyszałem do kolegów, że zalew słynie z pięknych okazów karpi i szczupaków. Już wielokrotnie przekonałem się, że to prawda. Dużą zaletą jest dla mnie to, że mogę wybrać się tutaj z całą rodziną i nikt się nie nudzi. Ja mogę spokojnie powędkować, żona – poopalać się na plaży, a nasi dwaj synowie – pograć w siatkówkę, popływać na rowerkach wodnych, pojeździć na rolkach ścieżkami wokół zbiornika. Nad zalewem można skorzystać z wielu atrakcji, co jest szczególnie ważne, jeśli przyjeżdża się tutaj z dziećmi czy tak jak ja – dwoma pełnymi energii nastolatkami – śmieje się Pan Piotr.
Naszej rozmowie przysłuchuje się Pani Ania, która również postanowiła podzielić się ze mną opinią na temat tego miejsca:
Dla mnie ważna jest cała infrastruktura, która pojawiła się wokół zalewu. Naprawdę spore parkingi, szeroka promenada spacerowa i obiekty gastronomiczne – wszystko to sprawia, że aż chce się tu przyjeżdżać. Szczególnie jeśli ma się małe dziecko, które wymaga częstego przewijania, karmienia i przestrzeni do spacerów zwózkiem – tu Pani Ania wskazuje na swoją pociechę, która na czas naszej pogawędki ucięła sobie drzemkę w wózku.
Fot. Marcin Tarkowski/Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie
Dotacje na… wakacje
Ponad 2,2 mln złotych ze środków unijnych przeznaczono na rozbudowę infrastruktury wokół Zalewu Kraśnickiego. Dzięki dofinansowaniu okolice zalewu stały się nie tylko atrakcyjniejsze, ale i bezpieczniejsze. Przemyślany układ ciągów pieszo-rowerowych, drogi wewnętrzne dla samochodów, wyodrębniony dla wędkarzy pomost, równomiernie rozmieszczone oświetlenie – to wszystko przyciąga moją uwagę podczas kilkugodzinnego pobytu nad zalewem.
Żegnam się z tym miejscem wraz z ostatnimi promieniami zachodzącego słońca. Na pewno jeszcze tu wrócę, aby odpocząć w upalny dzień. Mam nadzieję, że uda mi się tutaj spotkać niejednego z Was – moich czytelników.
I pamiętajcie, że aby ciekawie spędzić wakacje, nie musicie wyjeżdżać – Lubelszczyzna oferuje pod tym względem naprawdę wiele!
Super Elka
Fot. Marcin Tarkowski/Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie