Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Jesień kojarzona z porą roku odnosi się również do okresu w naszym życiu. Nie wiem jak wy, ale ja wyobrażam sobie moją „jesień życia” z gromadą wnuków dookoła, gdzie każdą wolną chwilę będę spędzać na zwiedzaniu naszej pięknej Lubelszczyzny (a może nawet wycieczce dookoła świata). Jednak rzeczywistość części seniorów jest zupełnie inna. Jak wynika z ubiegłorocznych badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia – co piąta osoba po 65. roku życia czuje się samotna. Co gorsze z wiekiem ten odsetek rośnie. Jak zatrzymać to zjawisko? Tu z pomocą przychodzą Fundusze Europejskie!

Regionalny Program Operacyjny dał szansę samorządom oraz innym podmiotom na tworzenie tzw. klubów oraz domów seniora. Dla mieszkańców dużych miast to żadna nowość, jednak w gminach wiejskich jest to strzał w dziesiątkę.

Obraz przedstawia starszych ludzi którzy śpiewają. Na pierwszym planie znajduje się senior w niebieskiej koszuli

Miejsce spotkań

Przykładów nie trzeba szukać daleko bo w gminie Kodeń zrealizowano projekt, w którym 26 osób starszych powyżej 60 roku życia skorzysta z usług trzech klubów seniora. Placówki ulokowane są w miejscowościach Kodeń, Kostomłoty i Zabłocie. W ośrodkach tych panuje towarzyska atmosfera, a seniorzy spontanicznie angażują się do różnych inicjatyw. To oni decydują o sprawach klubów, które wspierają ich aktywność, ale przede wszystkim zapewniają im dobre towarzystwo, w pobliżu miejsca zamieszkania. Takie ośrodki pozwalają na kształtowanie nawyków do czynnego, kreatywnego spędzania wolnego czasu, rozwoju umiejętności, nauki radzenia sobie w nowych sytuacjach oraz dostosowania się do realiów obecnego świata. Uczestnicy mogą spędzać tam czas w pełnym wymiarze lub brać udział w różnych zajęciach i aktywnościach.

– Takie placówki są bardzo potrzebne. Oferują one różnego rodzaju zajęcia dla seniorów. Wymienić tu możemy zajęcia integracyjne, wycieczki, naukę obsługi komputera oraz spotkania z różnego rodzaju specjalistami – wylicza Jarosław Stawiarski , marszałek województwa lubelskiego – Dzięki tym miejscom osoby starsze zawierają nowe znajomości, które z czasem przeradzają się w przyjaźnie – podkreśla Jarosław Stawiarski.

Obraz przedstawia świetlicę na której odbywają się zajęcia z szycia dla seniorów

Dobra inwestycja

Kolejnymi przykładami inwestycji unijnych środków w aktywizację mieszkańców regionu obchodzących swoją jesień życia są Domy Seniora w gminie Tuczna, Dom Seniora w Gminie Borki oraz Klub Seniora utworzony przez stowarzyszenie JESTEM z Lublina. Każde z tych miejsc jest wyjątkowe i oferuje swoim uczestnikom zajęcia, w których nuda nigdy nie zagości. I nie mam na myśli tu atrakcji typu wypełnianie krzyżówek, czy oglądania telewizji. Na przykład stowarzyszenie JESTEM w ramach klubu organizuje dla swoich podopiecznych spływy kajakowe, zajęcia plastyczne oraz ćwiczenia ogólnoruchowe. Ponadto seniorzy otrzymują wsparcie motywacyjne, prawne, duchowe czy psychologiczne. I to wszystko w ramach projektów z Funduszy Europejskich.

Obraz przedstawia starszą parę w kuchni. Kobieta rozsypuje mąkę na mężczyznę.

– Tak wydatkowane pieniądze unijne to najlepsza inwestycja, ponieważ ze wsparcia korzystają mieszkańcy. Ich uśmiech daje mi najwięcej radości i energii do dalszej pracy – mówi Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego – Wszystkim beneficjentom realizującym tego typu projekty serdecznie dziękuję za zaangażowanie oraz wrażliwość społeczną – dodaje marszałek.

Fundusze Europejskie w trosce o seniorów

To nie wszystkie projekty realizowane w trosce o osoby starsze z terenu województwa lubelskiego. Środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020 dają także szansę na prowadzenie m.in. teleopieki. Chodzi o opaskę, którą jako pierwsi w regionie otrzymali seniorzy z powiatu kraśnickiego, umożliwiającą prowadzenie mobilnej opieki medycznej. Ta bransoletka potocznie nazywana “czerwonym guzikiem życia” (którą otrzymało 135 osób niesamodzielnych, chorych, starszych oraz samotnych) pozwala na wysyłanie informacji o stanie jej posiadacza.

Obraz przedstawia opaskę ratującą życie oraz napis "Czerwony guzik życia: wiek, grupa krwi, uczulenia, zdiagnozowane choroby, przepisane leki, dane kontaktowe najbliższych osób"

Nie raz się przewróciłem i jak coś się stanie to naciśnie się guzik– mówi Pan Marian, posiadacz opaski. – Kiedyś potknąłem się na podwórku i nie zwróciłem uwagi, że przez przypadek nacisnąłem alarmujący guzik. Później zadzwoniła do mnie Pani, że miałem upadek i czy nic się nie stało, bo jej na komputerze taka informacja wyskoczyła. To jednak ta opaska jest czuła, jednak czuwają nad nami – dodaje uśmiechnięty.

Opaska wykrywa utratę przytomności oraz upadek osoby, która ma ją na ręku.

Informację na wagę… zdrowia.

Dla mnie to bransoleta, a później powiedzieli mi, że to „Czerwony guzik” – mówi Pani Celina, kolejna uczestniczka projektu – W razie czego dotknę i tam jest mój telefon, moje wszystkie dane – podkreśla.

Obraz przedstawia Panią Celinę, starszą kobietę w kuchni

W każdej bransoletce zapisane są takie dane osobowe posiadacza, które umożliwią udzielenie pomocy ratownikom i lekarzom tzn. wiek, grupa krwi, uczulenia, zdiagnozowane choroby, przepisane leki oraz dane kontaktowe najbliższych osób. Co ważne projektem realizowanym przez powiat kraśnicki zainteresowały się inne samorządy i już wkrótce opaski pojawią się w innych częściach naszego województwa.